Po długim czasie w końcu udało mi się zabrać za sensowne składanie myśli, aby wszystko opisać w miarę chronologicznie. Tak więc jak już kiedyś wspominałem, nie zawsze z Maryją było mi po drodze. Mogę nawet powiedzieć, że w pewnym sensie stałem do niej w opozycji… Nie umiałem tego pojąć, a może raczej „zły” nie pozwalał […]