Rozpoczęliśmy Wielki post. Posypując wczoraj głowy popiołem wypełniliśmy słowa Pisma, mówiące –
Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam, już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie».
Za pewne wielu ludziom wydaje się, że aby pościć należy wrzucić obszerny post na Facebook’u, założyć wór pokutny i z posępną miną chodzić po szkole, galerii handlowej i kościele. Przecież o to w tym chodzi, żeby ludzie widzieli, żeby ludzie mogli mówić – jaki dobry człowiek, pości, widać Boga się Boi. Można myśleć, że w poście chodzi o ten szacunek drugich osób, którzy patrząc na nas może i sami przystąpią do postu. Pan Jezus mówi nam totalnie co innego. Pościć mamy przed Bogiem i to On ma widzieć nasze starania. Spróbujmy przez te 40 dni nie tylko pościć ale i oddać się Bogu w modlitwie. Wczoraj będąc na rekolekcjach uderzyło do mnie kazanie ojca Tomasza Nowaka, w którym mówił o tym, żeby znaleźć sobie na Wielki Post jedno słowo z którym będziemy pracować. Praktycznie od razu gdy to powiedział, w mojej głowie pojawiło się owe słowo – Pokuta.
Zapytajcie Boga o to, czym wy powinniście się zająć w trakcie tych tygodni.
Znajdźmy w tym okresie taki czas, w którym tak jak Jezus wyjdziemy na pustynię. Oczywiście nie mówię tu o wyjeździe do Egiptu (chociaż czemu nie) lub na pustynię błędowską ale chodzi o pustynie naszego serca. Pobądźmy sami, w ciszy z Bogiem z dala od zgiełku miasta i szumu ulic. Pisząc to zastanawiam się, gdzie takie miejsce mogę znaleźć, a mieszkam na wsi, więc powinno być trochę łatwiej jednak powszechna urbanizacja skutecznie odsuwa miejsca całkowicie pozbawione ludzkiej ingerencji…
Ten krótki post powstał głównie w tym celu, żeby napisać to jedno zdanie, które dziś rano pojawiło mi się w głowie, gdy tłumaczyłem niewierzącej koleżance ideę postu –
W poście nie chodzi o to, żeby schudnąć ale żeby solidnie przytyć w Bożą miłość.
Przytyjmy więc w Bożą miłość, tego nam wszystkim życzę 🙂
Jeżeli jest ktoś z Opola, lub okolic, to zapraszam gorąco na rekolekcje w parafii św. Karola Boromeusza na Chabrach w Opolu – kościele, pieszczotliwie przez miejscowych nazywanym hangarem dla F16 – (jak sobie wyguglujecie to się dowiecie dlaczego :)) prowadzi je ojciec Tomasz Nowak, którego prawdopodobnie wielu z was kojarzy choćby z uwielbień prowadzonym razem z ojcem Adamem Szustakiem, lub z jego kanału na YT – Strefa wodza.